Kosmiczna Zaloga Ch7 by Tom-MarvoloRiddle, literature
Literature
Kosmiczna Zaloga Ch7
02. Walka z nieznanym
Kiedy się nie wie, z czym się walczy, trudno jest zwyciężyć.
01.
"Lecimy w kierunku Ziemi. Nadświetlna nie działa, więc dotrzemy tam może za miesiąc, albo dwa. Podróż jest monotonna, nie spotkaliśmy jak dotąd żadnej planety. Może to i dobrze, bo przypominałyby mi Kraranów, o których nie chcę myśleć. Nadal niepokoi mnie dziwna śmierć Fire`a. Wyrzuciliśmy jego rozpuszczone zwłoki przez śluzę, ale nie mogę zapomnieć wyrazu jego oczu, kiedy opowiadał mi o tym, co widzia
Kosmiczna zaloga Ch6 by Tom-MarvoloRiddle, literature
Literature
Kosmiczna zaloga Ch6
06.
- Mac, nie możecie czekać na pierwszy atak mamy - powiedziała Zatck. Połączyła się z nim przez komputer na pokładzie Frella. - Zein wie, że wzięliście broń ze składu, więc wysłała żołnierzy po resztę na Hanab, oraz po wszystkich Kraranów, jacy się tam znajdują. Wysyła całą armię przeciwko wam!
- Co mamy zrobić? - spytał Frikes. Ta wiadomość niezbyt przypadła mu do gustu.
- Jeśli chcecie zwyciężyć, sami musicie zaatakować, zanim Zein przywiezie broń znisz
Rozdział pierwszy
Tak, udało mi się przeżyć napisanie tego rozdziału, a później kolejnych i kolejnych. Historia z myszopodobnym stworem zdarzyła się trzy miesiące temu, a wczoraj wieczorem skończyłam pisać powieść. Zabrała mi co prawda rok czasu, bo nie zawsze mogłam tworzyć bez obawy, że coś mi się stanie, ale sprawiła, ze moje życie nigdy nie było nudne. Miałam też pewne szczęście, że moja przyjaciółka, Janine Bennett, była wydawcą, bo nikt inny nie czekałby na powie&
- Raiha!
Obecnie kobieta o czerwonych oczach i czarnych włosach, ubrana w czarny strój. Wtedy dziewczynka, ubrana na biało. Spod włosów wylewają się ciemne smugi na skórze, dające przypadkowemu obserwatorowi do zrozumienia, że kobieta-dziewczynka nie jest do końca człowiekiem.
- Raiha!
Często słyszałam ten głos. Zazwyczaj władczy, często głośny, ale zawsze z pewną nutą zaciekawienia, jakby próbował wejść do mojego umysłu i pogrzebać w nim trochę. Jakby WIEDZIAŁ. Ale nie mógł wiedzie
Część pierwsza
Głosy
"Ciemność sama i wspomnienia, ciemność sama i westchnienia, w starym domu już mnie nie ma, w starym domu pustka cisza, tylko wiatr szeleści w niszach, jednak szepty po kryjomu, rozbrzmiewają w starym domu"
Faith-Zolerai, 14. 01. 1988
***
- Nie, nie, nie!
Kolejna kartka papieru wylądowała w koszu. I tak jak na poprzednich pięciu widniała na niej próba udowodnienia światu, że bohater, schodząc po nadzwyczaj skrzypiących schodach, usłyszał dziwny odgłos dochodzący zza drzwi. Niby oklepane, ale jak&
Ketilridr i pseudorycerze by Tom-MarvoloRiddle, literature
Literature
Ketilridr i pseudorycerze
Jako że upał był jak na tę porę niemiłosierny, przewiesiłam kubrak przez ramię i przystanęłam na chwilę jeno, by pot otrzeć z czoła. Jak na ironię rzepa męczącego okoliczna wioskę gdzieś wywiało, więc zdziwiłoby mnie, gdybym poszła dziś spać bogatsza choć odrobinę.
Góry Święte, jak ich nazwa wskazywała, święte były, tak więc nikt się w nie bez ważkiego powodu nie zapuszczał. Mogłabym więc skłamać wieśniakom, że rzep nieżywy l
Kosmiczna zaloga Ch5 by Tom-MarvoloRiddle, literature
Literature
Kosmiczna zaloga Ch5
05.
- Kim są ci Hadanowie? - wypytywał McKey. Lecieli w wybranym kierunku już kilka godzin i w dalszym ciągu nikt ich nie ścigał. Byli zadowoleni przynajmniej z tego, bo wiedzieli, że Zein tak łatwo im nie popuści.
- Mieszkają na dwóch planetach, Ceili i Civie - wytłumaczyła Zatck. - Nasza skóra jest czarna, ich trochę jaśniejsza, a na spodniej części dłoni całkiem jasna. Nie mają tego - wskazała witki na swojej głowie. - Ich czoło jest bardziej wydłużone i odchylone do tyłu, tak, że łączy si
Kosmiczna zaloga Ch4 by Tom-MarvoloRiddle, literature
Literature
Kosmiczna zaloga Ch4
04.
Kiedy Mac Frikes się obudził i otworzył oczy, ujrzał wszystko jak za gęstą mgłą. Spróbował się poruszyć, ale coś go krępowało. Nagle poczuł, że ma coś w ustach. Natychmiast zaczął pracować językiem, aż wreszcie udało mu się wypluć to coś, ale pozostał dziwny smak, coś jakby zmieszanie tranu z miętową gumą do żucia. W tym momencie usłyszał głos.
- Nie wypluwaj tego!
Zobaczył zamazany kształt, który sięgnął do jego twarzy, znowu we